Mieszkańcy chcą odwołania prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Kisielin i jego zastępcy

Szymczak Artur 2023-06-30
UDOSTĘPNIJ:
Mieszkańcy chcą odwołania prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Kisielin i jego zastępcy
Jak informowaliśmy tydzień temu, mieszkańcy nie udzielili zarządowi zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Kisielin absolutorium. Rada nadzorcza powinna teraz odwołać prezesa i jego zastępcę. Okazuje się, że to może nie być takie proste. Mieszkańcy jednak nie odpuszczają i zapowiadają, że będą walczyć dalej o to, by zmienić władze spółdzielni.

ebccd0f8e16f44748d5a5cdfc2b0bb8b.jpg

Powraca sprawa parkowania przed ogródkami działkowymi przy ul. Wyszyńskiego w Kostrzynie nad Odrą

Mieszkańcy, którzy przyszli do Spółdzielni Mieszkaniowej Kisielin na zwołane przez jej zarząd walne zgromadzenie nie mogli do niej wejść. Aby oddać swój głos, w sprawie absolutorium dla prezesa i jego zastępcy musieli czekać na dworze.

Prezes jednak nie wyszedł. Problem w tym, że włodarz nie chce rozmawiać z mieszkańcami. Z nami również. Mimo wielu prób pan prezes po prostu uciekał.

Po zliczeniu głosów było jasne, że mieszkańcy nie udzielili absolutorium zarządowi spółdzielni, czyli prezesowi i jego zastępcy.

Formalnie rzecz biorąc, teraz rada nadzorcza powinna zwołać kolejne walne zgromadzenie i odwołać na nim prezesa spółdzielni oraz jego zastępcę. Zdaniem części mieszkańców może być jednak kłopot, bo rada nadzorcza działa już nielegalnie.

Jeżeli rada nadzorcza spółdzielni nie odwoła prezesa i jego zastępcy to mieszkańcy zapowiadają, że zwołają nadzwyczajne walne zgromadzenie.

Przypomnijmy - problemy ze Spółdzielnią Mieszkaniową Kisielin zaczęły się w 2015 roku. Wtedy część mieszkańców odłączyła się od spółdzielni i postanowiła utworzyć wspólnotę. Wówczas na polecenie prezesa zaczęto demontować chodniki przy blokach, które nie podlegały już pod spółdzielnie lub żądał opłaty za korzystanie z chodników. Na osiedlu rozbierane były też place zabaw.