Maleńka Zuzia urodziła się w 30 tygodniu ciąży. Odkąd tylko przyszła na świat jest kangurowana przez rodziców każdego dnia, bez wyjątku.
Mama Zuzi przyznaje, że kontakt skóra do skóry z własnym maluszkiem wzrusza ją za każdym razem. Ogromną rolę do odegrania mają tu także tatusiowie. Nie potrzeba wiele — trochę ciszy, czasu i bliskości.
A plusów kangurowania, czyli bliskiego kontaktu skóra do skóry, między noworodkiem a rodzicem, jest naprawdę wiele. Bo to coś znacznie więcej niż tylko przytulanie. To bliskość, która leczy. Według Światowej Organizacji Zdrowia, kangurowanie obniża śmiertelność na oddziale intensywnej opieki noworodkowej o prawie 40 proc.
Korzystają także rodzice. Bo kangurowanie zmniejsza poziom odczuwanego przez rodziców stresu i działa antydepresyjnie na mamy po porodzie.
W zielonogórskim szpitalu kangurowanie to standard. Na oddziale neonatologii przy każdym inkubatorze jest specjalny fotel do kangurowania. A każdy noworodek po porodzie od razu trafia na brzuch mamy lub taty i spędza tam niczym niezakłócone dwie godziny. Ale to nie wszystko. Już niedługo personel Klinicznego Oddziału Neonatologii będzie szukał wolontariuszy chętnych do kangurowania. Takie osoby dałyby bliskość tym wcześniakom, które przebywają na oddziale bez rodziców lub zostały przez nich pozostawione.
Popularyzację kontaktu „skóra do skóry” w zielonogórskiej lecznicy doceniła Fundacja MatkoweLove, która przyznała oddziałowi Neonatologii, nie po raz pierwszy, 1z 5 statuetek ogólnopolskiego plebiscytu „Oddział Przyjazny Kangurowaniu”. Co najważniejsze stało się to głosami pacjentów.
Celem konkursu jest upowszechnienie kangurowania na oddziałach neonatologicznych w całej Polsce, jako jednego z kluczowych elementów opieki nad wcześniakami, bo nie wszędzie jest ono standardem.
fot.: Informacje Lubuskie, 27.05.2025 
