A do sezonu przez ostatnie dwa tygodnie lekkoatleci ALKS AJP Gorzów szykowali się na teneryfie. I jak twierdzi trener Tomasz Saska, nie zasypiali gruszek w popiele. Już na tym etapie przygotowań niektórzy zawodnicy pokazują bardzo dobrą formę.
Część gorzowskiej ekipy przygotowuje się do Mistrzostw Europy, które w przyszłym roku odbędą się w holenderskim Apeldoorn. Niestety w programie tej imprezy zabraknie biegu na 200 metrów, a to koronny dystans jednego z najlepszych polskich sprinterów Łukasza Żoka. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Zanim jednak będziemy emocjonować się rywalizacją w halach i na lekkoatletycznych bieżniach już 30 stycznia w Arenie odbędzie się Gorzów Jump Festiwal, czyli zawody w skoku wzwyż i w skoku w dal po raz pierwszy w takiej formie i z udziałem światowych gwiazd lekkiej atletyki.