Miały za zadanie wygrać a najlepiej różnicą 7 punktów. Nie tylko wygrały, ale wygrały wysoko, bo aż 81 do 59. Akademiczki od początku narzuciły Czeszkom swój styl gry. Grały agresywnie w obronie i mocno pracowały pod czeskim koszem. Straty z pierwszego meczu odrobiły już w pierwszej kwarcie wygranej 25 do 14. Później też nie odpuszczały i powiększały przewagę.
Już po trzech kwartach było wiadomo, że akademiczki tego meczu nie przegrają, bo na 10 minut przed końcem wygrywały 67 do 38.
W ostatnich meczach coraz lepiej radzi sobie ze zdobywaniem punktów amerykanka Kennedy Brown. W spotkaniu z Czeszkami zdobyła ich 16, a do tego dołożyła 14 zbiórek. Na początku sezonu nie szło jej tak dobrze.
Po zwycięstwie nad Czeszkami gorzowianki są na drugim miejscu w tabeli grupy A EuroCup i na dobrej drodze do awansu do dalszych gier. Do rozegrania zostały im jeszcze dwa wyjazdowe mecze najpierw z cypryjskim Limassol a później z Francuzkami z Lyonu.