W gminie Szczaniec działa 8 hydroforni. W tej - w Myszęcinie, problemy zaczęły pojawiać się kilka lat temu. Wodę do picia mieszkańcom trzeba było dowozić beczkowozami. Za tę usługę tygodniowo gmina musiała płacić 2,5 tys. zł.
Dodatkowo podczas pierwszej, czerwcowej fali upałów, w trakcie kontroli Sanepidu, w wodzie stwierdzono obecność bakterii E. coli. Gmina przez 3 tygodnie walczyła, żeby woda była zdatna do picia.
Gmina kupiła więc pierwszą lampę bakteriobójczą, która za pomocą promieniowania UV niszczy bakterie, wirusy, czy grzyby.
Koszt takiej lampy to około 25 tys. zł. Raz na dwa lata trzeba w niej jeszcze wymienić żarówkę dezynfekującą. To wydatek 1 tys. zł. Poza Myszęcinem, w naszym województwie, lampy do uzdatniania wody działają też w hydroforniach w Rogozińcu w gm. Zbąszynek oraz w Kalinowie w gm. Skąpe.