Chociaż truskawki można teraz kupić przez cały rok, to zawsze największym rarytasem są na początku maja. Wtedy w warzywniakach i na sklepowych półkach pojawiają się pierwsze polskie owoce. To wczesna odmiana truskawek - rumba.
Na ryneczku Jerzego pierwsze polskie truskawki pojawiły się 2 tygodnie temu. Dzisiaj można było je kupić na co piątym straganie.
Za kilogram truskawek z importu zapłacimy 7 zł. Za polskie owoce na ryneczku trzeba było zapłacić 5 zł więcej.
Cena zmienia się szybko. Jeszcze w weekend kilogram truskawek kosztował powyżej 20 zł.
Cena zależy też od jakości i odmiany. Na plantacji pod Trzcielem rocznie hoduje się około 100 ton truskawek różnych odmian. Większość trafia do zielonogórskich sklepów. Za kilogram w hurcie trzeba tam zapłacić 17/18 zł.
Truskawki rosną w tunelach, w tak zwanych rynnach na podłożu kokosowym. W razie potrzeby są podlewane nawet kilka razy dziennie. Rano pracownicy sprawdzają, czy na liściach nie ma rosy. Wilgotność podłoża jest kontrolowana automatycznie. O konieczności podlania krzewów decyduje komputer.
Sezon na truskawki rozpoczął się wcześnie, ale na rynku nie ma jeszcze dużo owoców. Powodem były chłodniejsze noce. Wyższe temperatury sprawiają, że truskawki dojrzewają szybciej. Na tej plantacji owoce zbierane są jeszcze nawet w listopadzie.