Do rangi literackiej epopei urasta sprawa obwodnicy Drezdenka

Stanisław Czerczak 2023-02-21
UDOSTĘPNIJ:
Źródło: Informacje Lubuskie, 21.02.2023
Chociaż na stole od dawna leży 85 mln zł, które polski rząd przeznaczył na tę inwestycję, to zarząd województwa wysyła niezrozumiałe komunikaty dotyczące tej ważnej dla północnej części regionu budowy.

83cafbfc4bbd4410a7a0190fe237d60c.jpg

Pracownicy LODR przeszli szkolenie, by skuteczniej doradzać rolnikom

Obwodnica Drezdenka to inwestycja, na którą mieszkańcy czekają naprawdę długo. Można powiedzieć, że zbyt długo, bo bez niej tiry nadal rozjeżdżają miasto. I to dosłownie - bo przez ogromny ruch na ulicach drezdeneccy samorządowcy nie nadążają z łataniem dziur. A do tego jeszcze spaliny szkodzą zdrowiu i krótko mówiąc, zatruwają życie.

Wszyscy bez wyjątku liczą, że obietnice składane przez odpowiedzialnego za inwestycję, po stronie zarządu województwa, marszałka Marcina Jabłońskiego w końcu się zmaterializują i budowa się rozpocznie. Tym bardziej że obiecywał on publicznie, że z początkiem roku umowa z ministerstwem infrastruktury zostanie podpisana. Mamy już prawie marzec, a umowa nie tylko nie jest podpisana, ale wciąż nie wiadomo, na jakim etapie są ustalenia lubuskiego samorządu z urzędnikami w Warszawie.

Pieniądze na budowę obwodnicy wyłożył nie tylko rząd. Środki zabezpieczył też gminny samorząd. Wciąż brakuje ostatniego ogniwa - czyli szybkiego działania inwestora, którym jest samorząd wojewódzki.

Dotychczasowych działań zarządu województwa nie rozumieją też sami mieszkańcy.

Realizacja inwestycji oznacza wybudowanie prawie 6 km drogi biegnącej przez tory kolejowe i Noteć. Część tej trasy miałaby przebiegać przez wał przeciwpowodziowy, co dodatkowo spowoduje, że obwodnica będzie spełniać funkcje przeciwpowodziowe.