Pomysł, żeby dać osadzonym pędzle i farby narodził się w Zakładzie Karnym w Krzywańcu przed trzystu laty. Początkowo malowanie miało wypełnić czas spędzany w więziennej celi. Do pracowni malarskiej może wejść każdy bez względu na długość wyroku.
W ciągu kilkunastu lat w zakratowanej pracowni malarskiej powstało kilkadziesiąt wyjątkowych obrazów. Ich twórcy trafiali tu bardziej z przypadku niż z przekonania o własnych zdolnościach artystycznych.
Malować w więziennej pracowni można codziennie. I codziennie wszystkie miejsca są zajęte. Bo praca z pędzlem to przerywnik w monotonnym życiu za kratami.
Twórcy obrazów bardzo chętnie prezentują swoje prace. Wręcz chcą, by były jak najczęściej oglądane za murami.
Obrazy namalowane w więzieniu można oglądać nie tylko na specjalnych wystawach. Są licytowane w trakcie akcji charytatywnych. I z tego powodu ich autorzy są bardzo dumni.
Początkowo malowanie miało być przerywnikiem w więziennej monotonii. Po latach stało się ważnym i skutecznym elementem resocjalizacji skazanych.
W najbliższy czwartek w Pałacu Żagańskim zostanie otwarta kolejna wystawa prac więźniów z Krzywańca. Okno na Świat będzie można oglądać do początku grudnia.