Nagranie, na którym widać jak Mateusz S. jeździ samochodem po Drezdenku zostało zrobione prawie miesiąc temu. Najwyraźniej mężczyzna, któremu odebrano prawo jazdy po wypadku, w którym zginął 15-letni Wiktor Widera, nic sobie z tego nie robi.
Zdaniem rodziny ofiary lipcowego wypadku, jazda bez prawa jazdy to nie jedyne wykroczenie, które na swoim koncie może mieć Mateusz S.
Śledczy zapewniają, że zajmują się tą sprawą.
Strzeleccy policjanci zajmują się tylko sprawą wykroczenia Mateusza S. Natomiast śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku prowadzone jest przez prokuratorów w Szczecinie. O zmianę organu prowadzącego tę sprawę wniosła rodzina ofiary.
Szczecińscy prokuratorzy tłumaczą, że na razie nie mogą ujawniać szczegółów sprawy.
Przypomnijmy, że do zdarzenia, w którym zginął 15-letni Wiktor Widera doszło 20 lipca tego roku w Drezdenku. Mateusz S. usłyszał zarzut spowodowania wypadku. Zeznał jednak, że Wiktor jechał na motorze i zderzył się z busem, którym on kierował. Zdaniem rodziny chłopca, gdyby tak było, to motor ich syna byłby uszkodzony z przodu. Tymczasem rozbity jest w tylnej części i z boku. Naoczny świadek mówił, że to Mateusz S. wjechał rozpędzonym autem w stojącego obok jednośladu 15-latka.
Mateusz S. czeka na proces na wolności. Próbowaliśmy z nim porozmawiać. Nie zastaliśmy go jednak w domu.