Wcześnie rano do siedziby Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Żarach podjechały dwa samochody wypełnione zniczami zebranymi przez uczniów Szkoły Podstawowej w Iłowej. W ciągu kilkunastu kolejnych minut na podwórko Muzeum Kresowego dotarły następne przesyłki ze zniczami, które mają zapłonąć na polskich cmentarzach na Ukrainie.
Nieprzypadkowo Żary są miejscem zbiórki zniczy, które trafią na nekropolie na dawnych polskich kresach. To tu po wojnie osiedlili się kresowiacy, którzy przeżyli ukraińskie ludobójstwo. I do dziś pamiętają o swoje utraconej, małej ojczyźnie. Oprócz Lubuszan w zbiórkę włączyło się też wiele instytucji. Światełka pamięci pomagają zbierać między innymi Poczta Polska i żarscy strażnicy miejscy.
Osiem lat temu, w trakcie pierwszej akcji „Światełko dla Lwowa”, organizatorzy zebrali 700 zniczy. A już teraz do transportu na Ukrainę przygotowanych jest ich kilka tysięcy. Pomysłodawców akcji „Światełko dla Lwowa” cieszą przede wszystkim znicze zebrane przez najmłodszych Lubuszan. I to, że pamięć o Polakach, którzy oddali życie za ojczyznę, jest przekazywana kolejnym pokoleniom.
Znicze zebrane w Żarach zapłoną na wszystkich polskich cmentarzach na Ukrainie. Światełka pamięci zabłysną nie tylko na Cmentarzu Orląt, ale też na bezimiennych mogiłach na dawnych Kresach Rzeczypospolitej. We wtorek zebrane znicze wyjadą z Żar do rzeszowskiego ośrodka Telewizji Polskiej, który jest koordynatorem akcji „Światełko dla Lwowa”.
